Popularne artykuły

Utrata betłuszczowej masy ciała na redukcji
Ciekawostki treningowe

Utrata betłuszczowej masy ciała na redukcji 

Jak wiadomo, utrata tkanki tłuszczowej zawsze jest prowadzona tak, aby zachować jak największą ilość mięśni. Wiele ludzi jednak ciągle się upiera, że stracili mięśnie robiąc redukcje, bo tak im pokazała nawet jednak z najlepszych aktualnie metod do pomiaru składu ciała: DEXA.

Jak ktoś z was robił kiedykolwiek takie badanie, to doskonale wie, ze po redukcji spadek LBM jest nieunikniony i PRZEWAŻNIE kończymy redukcję z mniejszą beztłuszczową masą  ciała. Trzeba jednak pamiętać, że ta beztłuszczowa masa ciała, to nie tylko mięśnie.

Wynika to z faktu, że tkanka tłuszczowa składa się częściowo z beztłuszczowej tkanki i gdy tracimy tkankę tłuszczową, to także tracimy część z tej beztłuszczowej, która na testach wykazywana jest jako beztłuszczowa masa ciała (dalej zwana LBM dla uproszczenia).

Jest duża ilość badań, które porównywały utratę wagi, a w tym także beztłuszczowej masy, które wykonywały trening aerobowy albo trening siłowy. Grupa z treningiem siłowym, zawsze traciła mniej masy mięśniowej, bo jak dobrze wiemy, trening siłowy na redukcji jest nieodłącznym elementem aby zachować jak największą ilość masy mięśniowej.

Spójrzmy co na to mówią najnowsze badania

W badaniach tych, jak spojrzymy na tabelkę poniżej - zaznaczone na żółto, mimo treningu siłowego 'LBM' spadała po redukcji. Jednak, jak do tych badań, zastosujemy znaną wiedzę, że tkanka tłuszczowa, to nie w 100% tłuszcz, to może się okazać, że mimo utraty tkanki tłuszczowej, beztłuszczowa masa ciała u tych osób wzrosła.

[1]
Jak spojrzymy na dane, które kryją się pod skrótem FFAT (jest to beztłuszczowa część tkanki tłuszczowej), to po redukcji wartość ta też się zmniejszyła. Co to oznacza? Otóż na redukcji tracimy nie tylko tkankę tłuszczową, ale także beztłuszczową jej część, która nie jest w żadnym przypadku tkanką mięśniowa.

Jak teraz dodamy różnicę beztłuszczowej masy w tkance tłuszczowej, do spadku tych ludzi w postaci LBM, to na końcu - zielone zakreślenie - okazuje się, że osoby te nawet zyskały trochę mięśni, albo ich ubytek był bardzo niewielki, mimo długiej redukcji.

Beztłuszczowa część tkanki, może się bardzo różnić pomiędzy osobami, niektóre badania podają, że 85% to tłuszcz, a 15% to beztłuszczowa część. Jednak jak weźmiemy pod uwagę jedno z nowszych badań, które zrobiło biopsję ponad 61 próbek z różnych osób, to ilość tłuszczu w tkance tłuszczowej wahała się od 78% do 88%.

Jak to się ma w praktyce? Otóż czysto teoretycznie: Jak stracimy około 10 kg tłuszczu (nie całkowitej wagi), to stracimy także około 1,5 kg beztłuszczowej części tkanki tłuszczowej. Więc razem z tkanek tłuszczowych utraciliśmy około 11,5 kg. Te 1,5 kg na DEXA scanie, czy innych urządzeniach, będzie zapisywane jako LBM, dużo ludzi błędnie myśli, że jest to tkanka mięśniowa, jednak jak się okazuje, niekoniecznie.

Katabolizm - jednak nie taki straszny?

Obecnie nie ma opublikowanych badań sugerujących, że jeżeli utracimy dużo wagi, to procent zawartości 'tłuszczu w tłuszczu' się zmieni, więc dalej nasza tkanka tłuszczowa w około 85% składa się z tłuszczu, a 15% to beztłuszczowa jej część.

Bardzo często obserwuje się utratę masy mięśniowej przy utracie dużej ilości tłuszczu. Jednak po wyeliminowaniu wpływu beztłuszczowego składnika tkanki tłuszczowej, pierwotna utrata masy beztłuszczowej czyli w tym przypadku już samych mięśni, nie jest już obserwowana lub jest znacznie zmniejszona niż się wydaje (ba, może nawet pójść do góry, jak będziemy dobrze trenować i robić redukcję z głową).

Badanie to, sugeruje nam, że większość beztłuszczowej masy utraconej podczas redukcji może być beztłuszczowym składnikiem tkanki tłuszczowej, a nie tak jak każdy się obawia - tkanką mięśniową. Więc, aby dokładnie oszacować zmianę w tkance beztłuszczowej, konieczne jest wyeliminowanie beztłuszczowej części tkanki tłuszczowej z LBM.

 

Źródło: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/30706656/

Powiązane artykuły

2 Comments

  1. Artur

    Super artykuł, szkoda że nie jest nic wspomniane o tym jak dokładnie robić ta „redukcję z glowa”, czy chodzi o nie przesadny deficyt i białko czy jeszcze coś. I tak duży plus za artykuł, bo dużo osób na redukcji się obawia o to mięso ??

    1. Sylwia Lelonek

      Zdecydowanie na 1 miejscu jest właśnie nie robienie przesadnego deficytu, a na drugim pójście zbyt mocno w IIFYM – czyli wrzucanie byle czego na talerz, aby makro się zgadzało 🙂

Dodaj komentarz

Wymagane pola są zaznaczone *