Popularne artykuły

Kochaj Szanuj Walcz
Motywatory

Kochaj Szanuj Walcz 

Że nie warto odpuszczać marzeń na rzecz pracy, to będzie w dzisiejszych moich rozważaniach. Może nie każdemu będzie się takie stwierdzenie spodobało (zwłaszcza szefom…), ale tak właśnie uważam! Zdania nie zmienię.

Z powodu obowiązku świadczenia pracy, nie ma możliwości zrealizowania jakieś marzenia. Taka sytuacja może doprowadzić do kilkudniowego smutku, a w szerszym wymiarze, do rozstroju nerwowego. Tak było w moim przypadku po obejrzeniu film „Underdog”.

Kiedy pojawiła się informacja o filmie Klatka, wiele osób zastanawiało się, co to będzie za produkcja, i co z tego pomysłu wyjdzie. Osobiście - nie podobał mi się pomysł na tytuł filmu. Kojarzył mi się on z produkcją Sylwestra Latkowskiego o kibicach. Napisałem wtedy tak:

„Co myślicie? Jeszcze nie poruszałem tematu tej produkcji. Uważam, że dając tego typu ekranizacji tytuł: KLATKA, to bezsens. Klatka kojarzy mi się z produkcją Sylwestra Latkowskiego, kto nie oglądał odsyłam na YouTube. Do niedawna ten film był w dobrej jakości i całości na kilku kanałach. Jest też możliwość, że producenci specjalnie nadali taki tytuł. (...) Kto ich tam wie.”

Na plakatach pojawiły się wtedy osoby: Eryk Lubos i Piotr Stramowski. Mimo, że tytuł nie przypadł mi do gustu, starałem się śledzić informacje związane z fabułą, by być na bieżąco. Szybko dowiedziałem się o tym, kiedy i gdzie będą nagrywane najważniejsze zdjęcia. Miała to być Ergo Arena. Zdjęcia zaplanowano na czas, przed odbywającą się tam galą KSW. Po namowie znajomych, wysłałem zgłoszenie do statystowania w tej produkcji. Zaplanowałem urlop w pracy, dojazd na plan, podporządkowałem mojemu wyjazdowi na plan filmowy życie… . Ileż wtedy miałem w głowie myśli na temat: kogo tam mogę spotkać, z kim zbiję piątkę, i… co będzie działo się na planie zdjęciowym – bo na plan zdjęciowy zaproszenie dostałem. Niestety, w tamtym czasie docierały do mnie ploteczki, że do nagrywek po prostu nie dojdzie. A to „Lubos złamał rękę”, „w śród aktorów jest kosa” i wiele innych. Nic z tego chyba się nie potwierdziło prócz tego, że do zdjęć nie doszło. Dostaliśmy SMS o treści informującej nas o odwołaniu planu zdjęciowego. Jeśli mnie pamięć nie myli, napisano nam o „kontuzji” jednego z głównych aktorów.

Minął jakiś czas, i dotarła do mnie informacja, że zostaje wznowiona realizacja pomysłu pod nazwą Underdog. Reżyserem filmu będzie znany wszystkim, Maciej Kawulski. Po tej informacji nie byłem zbyt zainteresowany… bo przecież jak to, Kawul reżyserem? I znowu jak mantra wróciła informacja o planie zdjęciowym w Gdańsku, i znowu zostałem namawiany do wyjazdu na plan zdjęciowy. Firma organizująca statystów również przesyłała SMS - y zachęcające do udziału w tym przedsięwzięciu. Co ja wtedy zrobiłem? Najgorsze co mogłem zrobić... najgorsze… W pracy był to dość gorący okres. Dużo obowiązków na każdym kroku. Pomyślałem wtedy, że lepiej nie prosić o urlop. Się we mnie, kurw@, poczucie obowiązku obudziło. Też miało kiedy! Taki ja lojalny wobec pracodawcy…

Tu i teraz powiem Wam: kiedy przez myśl przejdzie Wam, czy wybrać pracę nad przeżycie czegoś ciekawego, nowego, związanego z Waszą pasją, to nie wahajcie się ani sekundy. Wiem! Wiem… łatwo mówić! Ale ja bardzo żałuję, że jako statysta nie zagrałem w tym filmie. Kiedy pojawiły się pierwsze informacje, już wiedziałem, że może to być ciekawy film, może to być cudowna przygoda. Lubos nadal w roli głównej, ciekawe nazwiska sportowe; Khalidow, Roman Szymański, Kamil Waluś, Damian Janikowski to tylko kilka, jakie przewinęły się na planie. Co do samego filmu, mieliśmy okazję obejrzeć realizację 11 stycznia 2019 roku. Nie wiem, czy tylko ja szedłem z niepewnością, co do zainteresowania produkcją, ale już dzisiaj mamy informację, że w 10 dni, film obejrzało ponad pół miliona widzów. Najciekawsze jest to, że znacząca większość (że tak powiem) odbiorców, jest bardzo zadowolona z tego, co widziała na ekranie kin. Możliwe, że spodziewaliśmy się mordobicia, agresji, przemocy, przekleństw... Były… była przemoc, narkotyki, przekleństwa, ale była też miłość, zaangażowanie, ciężka praca, i pasja. Lubosa, jako aktora, zawsze lubiłem, od teraz – ubóstwiam go. Tak myślę sobie, że jak na ten moment, to jego życia rola. Jest dobry w tym przekazie. Co do poszczególnych ról, nie chce się rozpisywać, bo i krytyk filmowy ze mnie żaden, i żaden znawca kina. Wiadomo, moja pasja do MMA zachęciła mnie do tego do obejrzenia tego filmu. Nie ukrywam, że polska produkcja stanowi dla mnie dodatkową motywację do odbioru filmu. Inne, oglądałem z pozycji fotela. Ot co! Co było najciekawszego w Underdogu?

Pozytywnie nastroił. To obraz ludzkiej determinacji: od motywacji, przez treningi, przez walkę o szansę na bycie kimś w świecie sportu, i o prawdziwą miłość… potrzebną każdemu przecież. Czy były momenty chwytające za serducho? Były! Pamiętacie, kiedy to Tomek (Tomasz Włosok), brat Kosy, siedzący na wózku inwalidzkim, z wielkim rozżalenie, z takim bólem - krzyczy przez łzy do niego, że to on powinien być na jego miejscu? Że to on powinien srać pod siebie… Kto z nas/odbiorców ma „delikatne serce”, mógł się rozryczeń. Trener Kosy, którego gra Janusz Chabior, to petarda powodująca uśmiech na niejednej twarzy. Zespół Tourette’a w jego wykonaniu - mocne, a zarazem zabawne.

Kobiety w filmie dobrane, jak dla mnie, bardzo ciekawe. Nina (Aleksandra Popławska) świetna rola. Scena „łóżkowa” Niny z Kosą to totalny odlot – grrrr...  Muzyka… muzyka… i jeszcze raz… To ona jest prawdziwą aktorką. Wokal Marka Dyjaka – zajebiście podrasował obraz. Piosenka; „na zakręcie” zadana w trudnym momencie życia Borysa "Kosy" Kosińskiego – to po prostu ciary! Role, które nie przypadły mi do gustu, Łukasza Jurkowskiego i Andrzeja Janisza. Grali samych siebie ponoć, a jak dla mnie, nie byli sobą. Wklejeni znikąd, jakby nie ze scenariusza. Ale to moje odczucia. Warto wspomnieć też o ostatnich słowach Puszkina (Mariusz Drężek), kiedy to mówi, że zyskał „wojownika”; czyżby to zapowiedź drugiej części Underdoga? Ale najpierw napijmy się wódki Kavulson...

Czy Tobie i Tobie, i… podobał się film?

--------

Jeśli podobają Ci się moje teksty, to zachęcam do udostępniania. Będzie to dla mnie mega wyróżnienie.

W zdrowiu żyjcie!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Wymagane pola są zaznaczone *