Popularne artykuły

Chlorella – koń trojański wśród superfoodów
Kij w mrowisko

Chlorella – koń trojański wśród superfoodów 

Chlorella to rodzaj jednokomórkowych organizmów wodnych, które stosunkowo niedawno uzyskały status "superfoodów", częściowo ze względu na całkowity profil aminokwasowy i wysoką zawartość kwasów tłuszczowych omega-3 DHA i EPA. Zgłaszano również, że obniża ona ciśnienie krwi u ludzi, obniża poziom cholesterolu w surowicy, zwiększa odporność, a nawet - zwalcza raka.

Według aktualnie panujących trendów powinniśmy dodawać chlorelle wszędzie – do porannego szejka, popołudniowej sałatki i wieczornej przekąski. Ma ona nam zapewnić zdrowie, młodość, wybitne wyniki sportowe i mnogość innych korzyści. Ale czy aby na pewno tak właśnie jest?

Wygląda na to, że chlorella w pełni zasłużyła sobie na swoją dobrą opinię i status superfoodu. Należy jednak pamiętać, że chociaż chlorella jako organizm istnieje od miliardów lat, z oczywistych powodów nie mogła stanowić znaczącej części ludzkiej diety. Dlatego też powinna być uważana za żywność z epoki przemysłowej (czyli współczesnej) i z tego właśnie powodu powinna być traktowana z pewną dozą ostrożności. Dopiero niedawno zrozumieliśmy chemizm działania chlorelli w ludzkim organizmie.

W artykule z 2002 roku Armstrong i in. [1] odkryli lipopolisacharyd (LPS) w ścianie komórkowej chlorelli. LPS jest endotoksyną znajdującą się na powierzchni wszystkich Gram-ujemnych bakterii, takich jak E. coli lub Salmonella i jest silnym aktywatorem układu odpornościowego. Kiedy LPS wiąże się z receptorami na powierzchni makrofagów (komórki fagocytarne wrodzonego układu odpornościowego), aktywuje je i indukuje je do uwalniania prozapalnych cytokin IL-1β, czynnika martwicy nowotworów TNFα i czynnika jądrowego-kappa B (NF- κB) [2]. Chlorella w efekcie pobudza naszą wrodzoną odporność za pośrednictwem LPS, endotoksyny, która występuje u niektórych śmiercionośnych bakteriami. Zbyt duża ilość LPS prowadzi do sepsy, której z oczywistych powodów powinniśmy unikać, ale nawet niskie dawki chlorelli mogą dawać niepożądane objawy. Chociaż pobudzony, aktywny układ odpornościowy może być korzystny w sytuacjach takich jak  np. epidemia choroby zakaźnej, należy zapytać, co dzieje się z nami, gdy chlorella jest regularną częścią diety. Przewlekłe narażenie na LPS prowadzi do chronicznego ogólnoustrojowego stanu zapalnego, co zdecydowanie nie jest zdrowe dla naszego ciała. W szczególności, makrofagi aktywowane przez LPS w mózgu są zaangażowane w postępującą degenerację neuronów dopaminergicznych i są odpowiedzialne za chorobę Parkinsona [3]. Ale poczekaj, to jeszcze nie wszystko! Chlorella 1000mg

Czy chlorella nie znajduje się przypadkiem na dnie wodnego łańcucha pokarmowego? Niektóre nieszczęsne organizmy muszą ją jeść, więc dlaczego my nie możemy? Okazuje się, że zwierzęta, które jedzą glony, takie jak krab lub krewetki, opracowały mechanizm, unikalne białko, które wiąże i neutralizuje LPS. My, ludzie, nie wykształciliśmy takich mechanizmów obronnych. W przypadku chlorelli widzimy kolejną manifestację dobrze znanej historii ewolucyjnej. Ptaki jedzą ziarno, a ludzie jedzą ptaki. Ludzie, w przeciwieństwie do ptaków, nie radzą sobie dobrze, gdy jedzą surowe ziarna. Tak samo jest z chlorella. Dla krewetek może ona stanowić doskonałe źródło pożywienia, ale dla ludzi (którzy zjadają krewetki) już niekoniecznie.

Gdyby to nie wystarczyło, aby odwieść Cię od używania chlorelli jako dodatku do każdego posiłku, istnieje również ryzyko zakażenia się wirusami. I to olbrzymie ryzyko [4]. Zwykle wirus zawiera informację genetyczną o garstce wirusowych białek. Wirusy chlorella mają ponad trzysta genów, z których większość koduje białka o nieznanej funkcji. Potencjał szkodliwych oddziaływań tych białek z normalnym funkcjonowaniem ludzkich komórek jest prawdziwy. Jeśli historia innego upadłego superfoodu, czyli cyjanobakterii z Klamath Lake, jest jakąkolwiek przestrogą, to w przyszłości spodziewamy się powtórki z rozrywki dotyczącej wirusów chlorelli. Ponieważ stosowanie chlorelli w żywności wzrasta pod presją ze strony producentów i dystrybutorów przemysłowych, wzrasta również prawdopodobieństwo zakażenia wirusem. Dobrze by było, gdybyśmy trzymali się przetestowanych super produktów z pełnym profilem aminokwasów i wysoką zawartością DHA i EPA - ryb i oleju z nich pozyskiwanego.

Ludzie, którzy z jakiegokolwiek powodu odmawiają przyjmowania DHA i EPA ze źródeł zwierzęcych, postąpią słusznie, jeśli uzupełnią swoją dietę o kwasy tłuszczowe omega-3 pochodzące z chlorelli zamiast jeść całą chlorella. Zakłada się, że wyciągi z chlorelli są wolne od LPS i innych toksycznych substancji.

________________________________________________________________________________________________________________

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Wymagane pola są zaznaczone *